Forum Historii Nysy Strona Główna Forum Historii Nysy
Serwis społecznościowy poświęcony historii miasta Nysa

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 3425
Forum Historii Nysy Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Fotografie pociągów na przedmieściach Nysy
ralf

Odpowiedzi: 12
Wyświetleń: 6985

PostForum: Kolejnictwo   Wysłany: Dzisiaj 17:37   Temat: Fotografie pociągów na przedmieściach Nysy
Widok ze wzniesienia znajdującego się po północnej stronie Regulic, które przed 1945 r. nosiło nazwę Kessel-Berg, w kierunku północnym. W dali widać zabudowania Bykowic i autobus szynowy, stojący na przystanku kolejowym (Myśliczyn), jadący w kierunku Brzegu. Czas wykonania fotografii: 24.VIII.2025, godz. 17:56.
  Temat: Lazarety w Nysie w okresie I wojny światowej - zdjęcia
ralf

Odpowiedzi: 28
Wyświetleń: 18373

PostForum: I Wojna Światowa   Wysłany: Wczoraj 21:48   Temat: Lazarety w Nysie w okresie I wojny światowej - zdjęcia
Kartka napisana w Nysie dnia 31 listopada 1915 r. i w kolejnym dniu nadana z Nysy do Bielefeld (Nadrenia Północna-Westfalia) w Niemczech. Nadawcą pocztówki był żołnierz – fizylier gwardii o nazwisku Heinrich Fleer(?), który pisał do swojej siostry.
  Temat: Młyn polny w Niwnicy - opowieść o dwóch skłóconych braciach
ralf

Odpowiedzi: 0
Wyświetleń: 19

PostForum: Niwnica / Neunz   Wysłany: 2025-08-25, 21:34   Temat: Młyn polny w Niwnicy - opowieść o dwóch skłóconych braciach
Po północno-wschodniej stronie dawnego młyna polnego w Niwnicy, przy drodze gruntowej zwanej przed wojną „młyńską” (Mühlwege), stoją do dziś w odległości ok. 100 metrów od siebie dwie, stare, kamienne kapliczki słupowe. Ta stojąca bliżej młyna posiada okrągły fundament, przypominający kamień młyński, nad którym wznosi się niewysoki, czworokątny cokół, na którym z kolei stoi okrągła kolumna, mająca obecnie wysokość jedynie około pół metra [fot. 2-3], choć kiedyś była znacznie wyższa [fot. 1]. Na jej szczycie spoczywa płaska, zaokrąglona u góry tablica inskrypcyjna o wysokości ok. 80 cm i szerokości ok. 65 cm, która podobnie jak pozostałe elementy pomnika, wykonana jest z gruboziarnistego piaskowca [fot. 4]. W górnej części obramowania tej tablicy można z trudem odczytać łukowato umieszczony napis:

„ZV EHR HAT VERMACHT ZV DIESER CAPAL EVA MATERN FELDMIL…”.


Wewnętrzna powierzchnia tablicy przedstawia pośrodku krucyfiks, a po obu jego stronach inskrypcję z datą roczną [zdj. 5]:

„ANNO 1672 HAT DIESE CAPPAL AVFLASSEN SETZEN ANA MATTARNIN FELDMILLERIN ZV NEINTZ”.


W tym miejscu trzeba zaznaczyć, że prof. Bernhard Ruffert w swoim zbiorze legend podał tą datę w sposób błędny – „1622”. Natomiast poprawnie („1672”) datę przedstawił prof. August Kastner w opracowaniu pt. „Zur geneigten Theilnahme an den auf den 13. und 14. August am hiesigen Königlichen katholischen Gymnasium abzuhaltenden öffentlichen Prüfungen und Redeübungen”, wydanym w 1845 r. w Nysie.

Na dolnej części obramowania znajduje się umieszczony poziomo napis:

„PRAECEPTO FVNDAT MATERNVS FILIVS EVAE - G -”.


Na tylnej ścianie tablicy znajduje się inskrypcja będąca fragmentem z Księgi Lamentacji proroka Jeremiasza [fot. 6-8]:

„IHR ALL SO HIER FVRVBER GEHT OB EIN SCHMERTZ SEY GLEICH MEINEM SEHT”
[tłum. „Wszyscy, którzy tędy przechodzicie, spójrzcie, czy jest boleść podobna do tej, która mnie przytłacza.”]


Druga kapliczka słupowa, położona bliżej wsi, niegdyś stojąca w nieco innym miejscu i podobna do pierwszej, ma okrągłą, granitową kolumnę (bez cokołu), na której była kiedyś umieszczona pionowa, marmurowa płyta z krucyfiksem i inskrypcją [KLIK-1, KLIK-2]. Źródło z 1845 r. podaje, że tablica ta była dziełem już z „nowszych czasów”. Obecnie po tej kapliczce pozostała tylko sama kolumna [fot. 9-10].

Blisko tych dwóch kapliczek słupowych, tuż obok ogrodzenia ogrodu dawnego młyna, stał jeszcze kiedyś duży, drewniany krzyż, skierowany w stronę tych kapliczek. Wspomniano o nim już w 1757 r. w niwnickiej księdze parafialnej. Widać go na fot. 1, z prawej strony. Dzisiaj w jego miejscu stoi murowana kapliczka wnękowa z żelaznym krucyfiksem na szczycie [fot. 11].

Ktoś może zapytać, w jakim stopniu przedmiotowa opowieść jest prawdziwa? Otóż nie ulega wątpliwości, że ogólnie rzecz biorąc historia o dwóch wrogich sobie braciach jest prawdziwa. Obie opisane kapliczki słupowe są de facto krzyżami pokutnymi, które można spotkać także w okolicznych wsiach, a które przypominają o popełnionej zbrodni i mają na celu zachowanie pamięci osób zamordowanych. Takimi krzyżami w najbliższej okolicy były: tzw. krzyż husycki przy wejściu na cmentarz kościelny w Domaszkowicach (Ritterswalde), dwa kamienne krzyże we Wierzbięcicach (Oppersdorf) i jeden krzyż z wyrytym mieczem przy północnym wjeździe do Białej Nyskiej (Bielau). W celu zachowania pokoju wśród rodziny i bliskich, zazwyczaj jednak nie wspominano na powierzchni takich krzyży o krwawej waśni.

Z punktu widzenia historii lokalnej, interesująca jest przede wszystkim kwestia osób w tej opowieści. Kim byli owi dwaj skłóceni bracia? Pomimo niekompletnych źródeł i fragmentarycznych dowodów oraz braku tak zwanego protokołu sądu pojednawczego (jego poszukiwania przed 1923 r. zakończyły się niepowodzeniem), odpowiedź nie jest trudna i można uznać tą kwestię za rozwiązaną.

Do 1672 roku, kiedy to postawiono pierwszą kamienną kapliczkę, właścicielem młyna w Niwnicy był Friedrich Mattern. Dnia 26 listopada 1672 roku jego żona, wówczas już wdowa – Anna Mattern, wzmiankowana jest w skardze z jaką wystąpiła przeciwko pewnemu mężczyźnie z Niwnicy o nazwisku Georg Langer, dotyczącej długu w wysokości 22 talarów. Według danych zawartych w księdze chrztów w Niwnicy, Friedrich i Anna Matternowie mieli pięcioro dzieci:

• Heinrich, ur. 27 października 1654 r.
• Johannes, ur. w Boże Ciało 1658 r.
• Anna, ur. 3 kwietnia 1661 r.
• Joseph, ur. 2 kwietnia 1663 r.
• Marina, ur. 29 marca 1665 r.

Z tych pięciorga dzieci dnia 14 stycznia 1674 r. żyło już tylko dwoje, mianowicie Heinrich i Anna – tak wynika z pewnego aktu kupna ich ojczyma, którym był Heinrich Zocher. Wykluczone jest jednak z paru powodów, aby pomiędzy kimś z tego rodzeństwem doszło do krwawej rywalizacji o młyn polny. W związku z tym do krwawego sporu musiało dojść pomiędzy jakimiś starszymi członkami rodziny. Pod uwagę można wziąć tutaj w zasadzie tylko dwie osoby, tj. dwóch przyrodnich braci o imionach: Friedrich Mattern i Georg Richter.

Jak wynika z testamentu ich matki, którą była młynarzowa Ewa Richter, jeszcze przed jej śmiercią pomiędzy wspomnianymi braćmi trwał spór. Matka obawiała się, że po jej śmierci ta sytuacja jeszcze bardziej się zaogni. Dlatego też spisała swój testament w sposób szczegółowy. Dokument został przeanalizowany i zatwierdzony przsez władze krajowe. Ewa Richter przechowywała go w kancelarii rządowej w Nysie i poprosiła swojego szwagra, sekretarza biskupiego o nazwisku Zachäus Richter, by ten wziął na siebie „ciężar” wykonania testamentu, ponieważ był on człowiekiem, który już wcześniej „wiernie wspierał ją i jej dzieci w wielu różnych sprawach i przeciwnościach losu, a także wyświadczył im wiele dobrych uczynków”.

Należy pamiętać, że w testamencie zawarła ona surowe postanowienia wobec swojego syna z pierwszego małżeństwa, Friedricha Mattern. Miał on zapłacić swojemu bratu Georgowi Richterowi 600 talarów, a ponadto pokaźnie go uposażyć. W testamencie wartość młyna w porównaniu ze średnimi cenami nieruchomości w 1651 r. była znacznie zawyżona. W 1675 roku cały młyn został sprzedany za kwotę jedynie 800 talarów. Być może szwagier Zachäus Richter, któremu spadkodawczyni powierzyła „całe zaufanie”, źle doradzał Friedrichowi. Z drugiej strony należy uznać za nierozsądne, postępowanie Friedricha Matterna, który poprzez kolejne zakupy jeszcze bardziej obciążył swój i tak już mało dochodowy młyn, pozbawiając się tym samym możliwości zaspokojenia roszczeń spadkowych swojego brata. Friedrich Mattern liczył być może na to, że Georg Richter nie powróci z wojny. Jednak jego oczekiwanie okazało się błędne, gdyż „po pewnym czasie” – jak donoszą lokalne akta z Archiwum Państwowego we Wrocławiu (Breslauer Staatsarchiv) – „wspomniany wcześniej przyrodni brat, nasz przyjaciel Georg Richter, powrócił z wojny do domu, aby zażądać swojej części spadku.”

Dnia 16 stycznia 1672 roku Friedrich Mattern, kierując się koniecznością, a nie własnymi pragnieniami, sprzedał połowę huby ziemi (huba to jednostka powierzchni równa 60 morgom, czyli 15 hektarów) za kwotę 130 tzw. ciężkich grzywien (Schwere Mark). Z pewnością do podjęcia tej decyzji skłoniły go roszczenia spadkowe jego brata. Na pewno nie skłoniły go do tego pozostałe wierzytelności, którymi były te wobec kościoła w Niwnicy i w Domaszkowicach, a może jeszcze wobec gminy niwnickiej. Kwota 100 guldenów, które Friedrich wypłacił bratu, wcale nie zaspokoiła jego żądań. Ponieważ Friedrich poświęcił już swoje pola, nie pozostało mu nic innego, jak poświęcić swój młyn lub siebie samego. Jak podaje tradycja i źródła historyczne, poświęcił sam siebie. Zakończeniem sporu pomiędzy braćmi było bratobójstwo – Georg zabił Friedricha.

Opowieść mówi, że obaj bracia polegli w pojedynku. Jest to jednak nieprawdą i jest sprzeczne z faktami. Kapliczka słupowa stojąca bliżej młyna, głośno i wyraźnie mówi, że Georg Richter przeżył swojego brata i musiał pokutować za swoją zbrodnię. Pokuta ta polegała między innymi na wzniesieniu dwóch krzyży pokutnych (kapliczek). Pokutnik ukrył sprytnie swoją tożsamość w inskrypcji na tablicy kapliczki, za swoją matką i szwagierką oraz za krótką, bardzo dwuznaczną dedykacją w języku łacińskim: „Praecepto fundat maternus filius Evae – G – ”, co oznacza: „Wzniesiony zgodnie z tradycją i nakazem przez syna matki Ewy – G –” (litera „G” odnosi się do imienia Georg). Ta lakoniczna dedykacja jest dość interesująca i skłania do różnych refleksji. Otóż warto zauważyć, że łatwiejsze, bardziej zrozumiałe i poprawne byłoby użycie w dedykacji, zamiast frazy „maternus filius” (matczyny syn), frazy „dilectus filius” (ukochany syn). Prawdopodobnie jednak sprytny autor inskrypcji nie bez powodu wybrał mylący przymiotnik „maternus”, aby zwrócić uwagę czytelnika na podobnie brzmiące nazwisko „Mattern”. I rzeczywiście, wielu czytelników daje się zwieść tej grze słów, myśląc podczas czytania inskrypcji o jakimś Matternie i uważając go za twórcę tej kapliczki, a tym samym za sprawcę zła. Dopiero jedna, ale wymowna litera „G” na końcu inskrypcji zdradza, że to Georg Richter był winowajcą.

Słowo „Praecepto”, czyli „zgodnie z tym co powiedziano i nakazano”, dowodzi, że Georg Richter po popełnieniu czynu stanął przed sądem pokutnym i został przez niego skazany na pokutę oraz karę. Warto nadmienić, że w średniowieczu zadośćuczynienie za zabójstwo miało charakter mniej lub bardziej prywatnoprawny i najczęściej przebiegało w formie polubownego porozumienia pomiędzy winowajcą a osobą poszkodowaną, zwłaszcza gdy zabójstwo nie było umyślne, ale dokonane w gniewie, po doznanej zniewadze, w pierwszym przypływie emocji lub podczas sporów dotyczących spraw prawnych. W tych ostatnich przypadkach władze nalegały jednak, aby zamiast kary śmierci, na winnego nałożyć różne zobowiązania i czyny pokutne, na przykład zapłatę odszkodowania pieniężnego (tzw. główszczyznę), pielgrzymkę do Rzymu lub Akwizgranu, ale przede wszystkim wzniesienie krzyża pokutnego. W późniejszym okresie postawienie jednego takiego krzyża nie wystarczało i zazwyczaj wymagano wzniesienia dwóch, zwłaszcza w przypadku zabójstwa krewnego, czyli np. właśnie bratobójstwa. Kształt, rozmiar i charakter takich krzyży pokutnych był ściśle określony. Jako miejsce ich ustawienia wybierano zawsze miejsce zbrodni. Obecność dwóch takich pomników przy młynie polnym w Niwnicy spowodowała, że stopniowo powstała ludowa legenda, zgodnie z którą to obaj bracia zginęli w pojedynku związanym ze sporem o spadek.

Może być mylącym to, że w inskrypcji na kapliczce, jako fundatorki wymienione zostały: owdowiała młynarka Anna Mattern oraz jej dawno zmarła teściowa Eva Mattern. Otóż sprawa wyglądała następująco: Georg Richter wrócił z wojny i nie miał pieniędzy. Nie był więc w stanie pokryć kosztów wzniesienia obu pomników. Dlatego jego szwagierka Anna Mattern, która stała się jego dłużniczką, pomogła finansowo swojemu szwagrowi wywiązać się ze zobowiązania. Jednocześnie zapewniła swojemu zmarłemu mężowi trwałą pamiątkę. Dedykacja znajdująca się na kapliczce, o treści: „Zu ehr hat vermacht zu dieser Capal Eva Matern, feldmil(lerin)”, wskazuje albo na wcześniejszy zapis, dokonany przez Evę Matern, która w chwili wznoszenia kapliczki nie żyła już od 20 lat, albo na pobraną później kwotę z jej spadku. Warto zauważyć, że użyte jest tutaj nazwisko jej pierwszego małżonka. Niewątpliwie, faktycznym i uprawnionym fundatorem obu kapliczek był Georg Richter, gdyż są to krzyże pokutne. Fakt, że ich wzniesienie było nakazane przez wyższą władzę, zgodnie z przepisami prawa („praecepto”), świadczy nie tylko o ich wyjątkowości, ale także o ich jakości. Są one bowiem cennymi i gustownymi dziełami. Nawet ówcześni mieszkańcy Niwnicy nie wznosili dla swoich bliskich tak kosztownych pomników nagrobnych na starym cmentarzu kościelnym, jak te dwie kapliczki, które wzniesiono obok młyna. Dlatego też, ze względu na ich znaczenie dla historii lokalnej i kultury, zasługują one na uwagę, ochronę i pielęgnację.

Nie wiadomo, czy drewniany krzyż, który stał w miejscu dzisiejszej kapliczki, na skraju ogrodu młyna, miał związek z aferą młyńską. Według przekazu w tym miejscu miała stać matka dwóch skłóconych braci, obserwując pojedynek, a nawet dać znak do strzału. Oczywiście jest to fikcja, gdyż jak już wspomniano, matka zmarła 20 lat przed krwawą waśnią. Świadkiem tego wydarzenia mogła być jedynie Anna Mattern, której nastrój duszy znalazł oddźwięk we wspomnianych już słowach z Lamentacji Jeremiasza.

Poszukiwania w okresie po pierwszowojennym protokołu sądu pokutnego dotyczącego tej sprawy, nie przyniosły żadnych rezultatów. Z resztą, źródła historyczne dotyczące Nysy były ubogie w tego typu protokoły. Prawdopodobnie były one przechowywane w poszczególnych sądach miejscowych księstwa nyskiego, a z tych sądów zachowanych było na tamten czas zaledwie kilka archiwalnych dokumentów. Niestety także niwnicka księga, która mogłaby dostarczyć pewnych informacji, spłonęła podczas wielkiego pożaru w 1787 roku. Niezależnie od tego wszystkiego, sprawa związana z młynem jest w zasadzie jasna. Ale i tak otacza ją aura tajemniczości, która czyni ją jeszcze bardziej interesującą i nadaje jej romantyczny charakter.
Historia z młynem ma jednak pewną kontynuację, związaną z dalszymi roszczeniami spadkowymi. Otóż niespełna 30 lat po śmierci Friedricha Mattern, gdy zmarł już sam Georg Richter, krewni Georga wystąpili z roszczeniem spadkowym i zażądali przekazania im należnej części majątku młyna. Wśród aktów dotyczących wsi Niwnica, które po I w.ś. były przechowywane w Archiwum Państwowym we Wrocławiu, znajdował się w tej sprawie pozew z dnia 30 sierpnia 1699 r., skierowany do Wysokiego Książęco-Biskupiego Urzędu Starostwa Ziemskiego Diecezji Wrocławskiej. Sprawa została szerzej opisana w wymienionym na końcu posta artykule z 1923 r.

Kolejnymi właścicielami młyna polnego w Niwnicy byli:

• Heinrich Zocher (drugi mąż Anny Mattern). Nie wywiązywał się z pewnych swoich zobowiązań, a ponadto znęcał się nad swoimi podopiecznymi. W 1681 roku wniesiono przeciwko niemu pozew.
• Georg Zocher (syn ww.), młynarz. Dnia 9 marca 1703 r. zwrócił się do władz o pozwolenie na zainstalowanie w młynie drugiego mechanizmu. We wniosku zaznaczył, że przed wielką zarazą i następującą po niej wojną, w wyniku których ten młyn został całkowicie zniszczony, posiadał on również dwa mechanizmy.
• Heinrich Böhnel. Właściciel młyna ok. 1720 r..
• Anna Zocher (z domu Nonnastin), wdowa po zmarłym 4 lipca 1743 r. Friedrichu Zocherze. Dnia 10 października 1743 r. kupiła zadłużony młyn za kwotę 2660 talarów. Świadkiem transakcji był Anton Feldsmann – młynarz z Gryżowa (Greisau).
• Joh. Georg Feldsmann. Był właścicielem młyna już w 1744 r.
• Josepha Feldsmann. Pod jego rządami, dnia 4 marca 1883 roku, młyn spłonął. Był jego ostatnim właścicielem.

Młyn najdłużej był w rękach rodziny Feldsmann, tj. od 1744 r. do ok. 1895 r.
Jak widać, cała historia tego obiektu to ciąg nieszczęść, sporów prawnych i tragicznych wydarzeń.


Opracowanie: Rafał Błaszczyk
Na podstawie: Konrad Wutke, „Die Sage von den beiden feindlichen Brüdern aus der Feldmühle” [w:] „Zeitschrift des Vereins für Geschichte Schlesiens”, t. 57, Breslau 1923, s. 81.
  Temat: Stare zdjęcia z Nowego Lasu (Neuwalde)
ralf

Odpowiedzi: 4
Wyświetleń: 3772

PostForum: Nowy Las / Neuwalde   Wysłany: 2025-08-18, 13:46   Temat: Stare zdjęcia z Nowego Lasu (Neuwalde)
Zdjęcie zrobione w 1931 r. przed domem rodziny o nazwisku Jokisch w Nowym Lesie (Neuwalde). Budynek nosił nr 153.
  Temat: Stare zdjęcia z Nowego Lasu (Neuwalde)
ralf

Odpowiedzi: 4
Wyświetleń: 3772

PostForum: Nowy Las / Neuwalde   Wysłany: 2025-08-18, 10:18   Temat: Stare zdjęcia z Nowego Lasu (Neuwalde)
Zdjęcie zrobione w 1933 roku w Nowym Lesie (Neuwalde), przedstawiające uczniów tamtejszej szkoły podstawowej z roczników 1919-1922 oraz ich nauczyciela. Poniżej lista nazwisk tych uczniów wraz z numerami domów, z których pochodzili. Rzędy liczone są kolejno od dołu (I) do góry (V), a osoby od strony lewej do prawej.

Rząd I (na samym dole):
1. Theo Langer [29]
2. Alois Tillmann [96]
3. Heinz Grumme [184]
4. Georg Glatzel [55]
5. Josef Seidel [84]
6. Georg Schubert [145]
7. Günther Hillmann [2]
8. Kurt Hillmann [2]
9. Bernhard Schubert [145]
10. Franz Fischer [97]

Rząd II:
1. Josef Gesirich [dolna wieś]
2. Josef Christoph [40]
3. Gerhard Langer [61]
4. Franz Nickisch [57]
5. Josef Schubert [63]
6. Gerhard Sallmon [136]
7. Alfred Klinke [2]
8. Rudi Rehmet [170]
9. Josef Winkler [45]

Rząd III:
1. Paul Zacher [140]
2. Annelis Ulbrich [23]
3. Hiltrud Hoheisel [15]
4. Trude Langer [112]
5. Trude Starker [114]
6. Paul Schubert [145]
7. Franz Lamger [24]
8. Josef Schäfer – nauczyciel

Rząd IV:
1. Gertrud Schneider [32]
2. Mariechen Weißer [46]
3. Hedel Hettwer [9]
4. Hilde Weja [8]
5. Hedel Priesnitz [101]
6. Ottilie Giersdorf [30]
7. Trude Fiedler [102]
8. Mariechen Jokisch [94]
9. Hedel Zacher [140]
10. Hilde Langer [62]

Rząd V (na samej górze):
1. Maria Rother [51]
2. Mariechen Hanisch [88]
3. Hilde Kinne [36]
4. Mariechen Grumme [157]
5. Wally Hoheisel [15]
6. Grete Giersdorff [110]
7. Gerda Henschel [dworzec]
8. Erika Hillmann [2]
9. Cäcilie Berger [82]
  Temat: Tutaj wstawiamy MAPY okolic Nysy z ww. okresu
ralf

Odpowiedzi: 21
Wyświetleń: 15154

PostForum: z okresu lat 1741-1807   Wysłany: 2025-08-17, 20:58   Temat: Tutaj wstawiamy MAPY okolic Nysy z ww. okresu
Plan twierdzy nyskiej z ok. 1785 r.
  Temat: Tutaj wstawiamy MAPY okolic Nysy z ww. okresu
ralf

Odpowiedzi: 21
Wyświetleń: 15154

PostForum: z okresu lat 1741-1807   Wysłany: 2025-08-17, 20:34   Temat: Tutaj wstawiamy MAPY okolic Nysy z ww. okresu
Plan twierdzy nyskiej z ok. 1788 r.
  Temat: Fotografie przedwojenne Białej Nyskiej (Bielau)
ralf

Odpowiedzi: 1
Wyświetleń: 2530

PostForum: Biała Nyska / Bielau   Wysłany: 2025-08-16, 13:31   Temat: Fotografie przedwojenne Białej Nyskiej (Bielau)
Pod temat podpinam zdjęcie, będące awersem widokówki, którą nadano dnia 30 maja 1914 r. z Białej Nyskiej (Bielau) do Berlina. Adresatem kartki był niejaki Josef Pankalla, a nadawcą jego matka. W widocznym na zdjęciu domu mieszkał mistrz kołodziejski (Stellmachermeister) Franz Rother, a budynek nosił wówczas nr 107.
  Temat: Zakład energetyczny
ralf

Odpowiedzi: 41
Wyświetleń: 28297

PostForum: Obiekty przemysłowe   Wysłany: 2025-08-14, 23:10   Temat: Zakład energetyczny
W dniu dzisiejszym, tj. 14 sierpnia 2025 r. w budynku Zakładu Energetycznego przy ul. Bramy Grodkowskiej 2, otwarto oficjalnie Społeczne Muzeum Energetyki, założone przez nyskie Koło Stowarzyszenia Elektryków Polskich. Duży wkład w to przedsięwzięcie wniósł mgr inż. Marian Osipiuk, który od 2006 r. gromadził różne przedmioty związane z dawną energetyką, a które obecnie można oglądać na wystawie. Spośród pół tysiąca eksponatów większość pochodzi z terenu powiatu nyskiego. Są to m.in. liczniki, przyrządy pomiarowe, izolatory, osprzęt instalacji domowej, wyłączniki, gniazdka, a także stara literatura. Muzeum można zwiedzać po wcześniejszym umówieniu się drogą telefoniczną (+48 600 389 718, +48 883 340 796) lub e-mailową (zarzad@sep.nysa.pl), niemniej przez jeden dzień w tygodniu będzie je można zwiedzić wchodząc „z ulicy”.
  Temat: Plany nyskich fortyfikacji
ralf

Odpowiedzi: 20
Wyświetleń: 23998

PostForum: Powstałe do roku 1900   Wysłany: 2025-08-14, 13:01   Temat: Plany nyskich fortyfikacji
Plany parunastu dzieł fortyfikacyjnych w Nysie:

• Fort I (zał.1-3)
• Fort II (zał.4-5)
• Fort III (zał.6)
• Fort Prusy (zał.7)
• Fort Blockhaus (zał.8-10)
• Wysoka Bateria (zał.11)
• Reduta Królicza (zał.12)
• Reduta Kardynalska (zał.13)
• Flesza Nowa (zał.14)
• Obwałowania Wysokie: Bastion Regulicki (zał.15)
• Śluza nr 1 (zał.16)
• Obwałowania Kolejowe: Bastion IX, X, magazyn prochu (zał.17-20)
  Temat: Wtórne wykorzystanie poniemieckich nagrobków po 1945 roku
ralf

Odpowiedzi: 3
Wyświetleń: 2923

PostForum: Cmentarz Jerozolimski przy ul. Mieczysława I   Wysłany: 2025-08-11, 18:44   Temat: Wtórne wykorzystanie poniemieckich nagrobków po 1945 roku
W ciągu ostatnich trzech lat, do ww. poniemieckich nagrobków, które wyeksponowano wzdłuż ogrodzenia cmentarza, doszły trzy:

Günther Grosspietsch - dziecko zmarłe w wieku 1 miesiąca w 1919 r. Nagrobek o wysokości zaledwie 25 cm (zdj.1).
Martha Blick – kobieta żyjąca w latach 1882-1921 (zdj.2)
Josef Werner – mężczyzna żyjący w latach 1910-1930 (zdj.3)
  Temat: Współczene zdjęcia z Pakosławic
ralf

Odpowiedzi: 2
Wyświetleń: 2689

PostForum: Pakosławice / Bösdorf   Wysłany: 2025-08-10, 22:13   Temat: Współczene zdjęcia z Pakosławic
W załączeniu zdjęcie dzwonu, który przed wojną wisiał w kościele w Pakosławicach (Bösdorf), a obecnie znajduje się w Muzeum Ziemi Górnośląskiej (Oberschlesisches Landesmuseum) w Ratingen. Historię dzwonu przybliża stojąca obok niego tabliczka z tekstem (tłum.):

    Ten dzwon, odlany w 1492 roku, pochodzi z Pakosławic, jednej z najstarszych wsi w powiecie nyskim. Drugi tamtejszy dzwon, odlany w 1499 roku, wisiał obok niego w kościele katolickim, zbudowanym w 1221 roku. Dzwony te ukazuje obecny herb Pakosławic. Jak większość dzwonów, ten również jest wykonany z brązu cynowego.

    Podczas I wojny światowej, a tym bardziej w czasie II wojny światowej, dzwony z całych Niemiec i z terenów okupowanych zostały skonfiskowane. W zależności od ich wartości historycznej, wieku lub wyjątkowości, były one przetapiane na potrzeby niemieckiego przemysłu zbrojeniowego, głównie w Hamburgu-Veddel. Los ten spotkał około 150 000 dzwonów. Po wojnie, te dzwony, które nie zostały przetopione, powróciły na swoje pierwotne miejsca. Około 1300 dzwonów pochodzących z przedwojennych, niemieckich terenów, które w 1945 r. przyznano Polsce i Związkowi Radzieckiemu, zostało wypożyczonych zachodnioniemieckim parafiom w celu zastąpienia tamtejszych, zniszczonych dzwonów.

    Napis na dzwonie z Pakosławic brzmi:
    hilf ∙ got ∙ maria ∙ berot ∙ als ∙ das ∙ wie ∙ beginnen ∙ das ∙ vs ∙ ein ∙ gut ∙ einde ∙ gewunnen

    Na dzwonach często widniał wers „Hilf Gott, Maria berate” (tłum. „Boże pomóż, Maryjo doradź”). Litery miały formę gotyckich minuskuł, które rozwinęły się w Niemczech na przełomie XIV i XV wieku. Podpisywanie (sygnowanie) dzwonów pojawiło się dopiero pod koniec średniowiecza, dlatego na dzwonie z Pakosławic nie ma wzmianki o ludwisarzu, który go wykonał. Natomiast relief, tradycyjnie przedstawia grupę ukrzyżowania Jezusa, Matkę Bożą i apostoła Jana.
  Temat: Obóz jeniecki w Nysie w latach 1914-1918
ralf

Odpowiedzi: 20
Wyświetleń: 13069

PostForum: I Wojna Światowa   Wysłany: 2025-08-07, 20:57   Temat: Obóz jeniecki w Nysie w latach 1914-1918
Kolejne zdjęcia przedmiotowego obozu jenieckiego, które na swojej stronie internetowej zamieścił niejaki Yuri Rakhlin.
  Temat: Młyn zbożowy w Przełęku
ralf

Odpowiedzi: 6
Wyświetleń: 493

PostForum: Przełęk / Preiland   Wysłany: 2025-08-06, 22:09   Temat: Młyn zbożowy w Przełęku
ralf napisał/a:
„Moja prababcia Anna Schilder urodziła się w 1851 roku jako córka właścicieli młyna Schilder w Przełęku”

Poniższe zdjęcie przedstawia Sibylle Peine, stojącą przy nagrobku swojej praprababci Pauline Schilder, obok kościoła w Przełęku w 2012 roku. Fotografię wstawiam za zgodą p. Sibylle.
  Temat: Współczesne zdjęcia Radzikowic
ralf

Odpowiedzi: 0
Wyświetleń: 31

PostForum: Radzikowice / Stephansdorf   Wysłany: 2025-08-06, 21:32   Temat: Współczesne zdjęcia Radzikowic
Zdjęcia dwóch krzyży pokutnych znajdujących się w Radzikowicach. Jeden stoi obok głównej drogi, naprzeciwko kościoła (zdj.1-2), a drugi przy jego południowo-wschodnim narożu (zdj.3-4).
Z kolei przy zachodniej bramce kościelnej stoi marmurowa kolumna z figurą Matki Bożej, fundowana w 1686 r. przez mężczyznę o nazwisku Johan Natschel (zdj.5-6).
 
Strona 1 z 229
Skocz do:  

phpBB by przemo  
Strona wygenerowana w 0,481 sekundy. Zapytań do SQL: 15